W Ostródzie doszło do makabrycznego odkrycia, które poruszyło lokalną społeczność. Podczas spokojnego, świątecznego spaceru, mieszkańcy natknęli się na przerażający widok w wodach Jeziora Drwęckiego.
To, co miało być chwilą relaksu i odpoczynku, szybko przekształciło się w scenę rodem z najmroczniejszych kryminałów.
Ciało nad brzegiem jeziora
W odległości zaledwie kilkunastu metrów od linii brzegowej, nieopodal miejskiego stadionu i popularnej plaży, w wodach jeziora dryfowały zwłoki mężczyzny. Stan, w jakim się znajdowały, wskazywał na to, że ciało mogło przebywać pod wodą od trzech do czterech tygodni. Odkrycie to szybko stało się głównym tematem rozmów wśród mieszkańców Ostródy, a zarazem zagadką wymagającą szybkiego rozwiązania.
Natychmiastowa reakcja służb
Po otrzymaniu zgłoszenia od świadków, na miejsce natychmiast przybyły służby ratunkowe, w tym strażacy, którzy podjęli się zadania wydobycia ciała z zimnych wód jeziora. Wstępna ocena wieku denata wskazywała, że mógł on mieć od 40 do 50 lat. Tożsamość mężczyzny oraz okoliczności, które doprowadziły do jego śmierci, pozostają na razie nieznane. Zadaniem prokuratury i śledczych będzie teraz nie tylko ustalenie, kim był nieżyjący, ale również, co było przyczyną jego tragicznego końca.
Śledztwo w toku
Prokuratura przejęła nadzór nad śledztwem mającym na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności tego ponurego odkrycia. Każdy szczegół, od wyników sekcji zwłok, przez analizę znalezionych przy ciele przedmiotów, aż po zeznania świadków, może okazać się kluczowy w rozwiązaniu tej zagadki. Społeczność Ostródy, choć zszokowana, liczy na szybkie ustalenie faktów i przywrócenie poczucia bezpieczeństwa w mieście.
Władze apelują do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do wyjaśnienia tej sprawy, o kontakt z najbliższą jednostką policji. Każdy, nawet najmniejszy szczegół, może okazać się niezwykle wartościowy w ustaleniu tożsamości denata oraz okoliczności jego śmierci.