Nieuzasadnione wzywanie służb ratunkowych to problem, który dotyka wielu miast.

Mimo istnienia jasnych regulacji prawnych, które określają kary za takie działania, ludzie nadal decydują się na bezpodstawne wezwania, przyczyniając się do niepotrzebnego obciążenia służb oraz możliwych opóźnień w pomocy dla osób faktycznie potrzebujących wsparcia.

Dwa przypadki z powiatu iławskiego

W piątek 26 kwietnia 2024 roku, mieszkańcy gminy Susz i Lubawa stali się przykładem niewłaściwego korzystania z numerów alarmowych. Pierwsza sytuacja dotyczyła kobiety, która odczuwając samotność, wezwała służby, twierdząc, że czuje się słabo.

Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze oraz ratownicy medyczni odkryli, że kobieta w rzeczywistości nie potrzebuje pomocy medycznej, a jej intencją było jedynie znalezienie rozmówcy.

Drugi przypadek miał miejsce tego samego dnia późnym wieczorem, gdy inna kobieta zgłosiła rzekomą bójkę swoich nietrzeźwych braci. Po przyjeździe policji na miejsce okazało się, że mężczyźni spali, a żadnego konfliktu nie było.

Zgłaszająca, obawiając się konsekwencji, opuściła dom tuż po wezwaniu służb.

Konsekwencje prawne bezpodstawnych zgłoszeń

Zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń, osoby, które bezpodstawnie wzywają pomoc, mogą zostać ukarane aresztem (od 5 do 30 dni), ograniczeniem wolności lub grzywną do 1500 złotych.

Oba przypadki z powiatu iławskiego zakończyły się nałożeniem kar na zgłaszające, a dokumentacja została przekazana do sądu.

Jak unikać nieuzasadnionych interwencji?

Przed podjęciem decyzji o użyciu numeru alarmowego, warto dokładnie przemyśleć, czy sytuacja faktycznie wymaga interwencji służb.

Warto także pamiętać o alternatywnych formach wsparcia, takich jak telefony zaufania, pomoc sąsiedzka czy rozmowa z bliskimi, które mogą być odpowiedniejsze w przypadku przeżywania trudności emocjonalnych czy samotności.