W piątkowy poranek, kiedy syreny alarmowe rozbrzmiewały w Nielbarku, mało kto mógł przypuszczać, że ochotnicy z miejscowej jednostki OSP ruszą do gaszenia pożaru we własnej remizie.
Strażacy gaszą własną remizę
Rutynowa interwencja zmieniła się w walkę o własną remizę. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nielbarku, części gminy Kurzętnik, zostali postawieni w obliczu niezwykle trudnej próby. „Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy musieli gasić własną bazę…” – z żalem wspominają uczestnicy zdarzenia.
Szybka reakcja i brak ofiar
Na szczęście, mimo ogromu zniszczeń, żaden z druhów nie doznał obrażeń. To świadczy o profesjonalizmie i przygotowaniu strażaków, którzy, mimo osobistego dramatu, zachowali zimną krew i skupili się na ratowaniu tego, co można było uratować. „Pozostajemy gotowi do dalszej służby” – zapewniają, pokazując swoją niezłomność i poświęcenie.
Ogień w świetlicy wiejskiej
Alarm dotyczący pożaru w świetlicy wiejskiej, będącej siedzibą OSP Nielbark, wpłynął do dyżurnego PSP w Nowym Mieście Lubawskim o godzinie 10:39. Druhowie, nie spodziewając się, co ich czeka, natychmiast ruszyli na pomoc. Na miejscu zastali rozwijający się ogień w kuchni, który w mgnieniu oka objął poddasze i dach budynku.
Wspólne działania ratunkowe
Do akcji gaśniczej przyłączyło się łącznie 8 zastępów straży pożarnej, w tym jednostki z Nowego Miasta Lubawskiego oraz ochotnicy z Brzozia Lubawskiego, Kurzętnika i oczywiście Nielbarka. Łącznie w działaniach brało udział 28 strażaków, co świadczy o solidarności i współpracy służb w obliczu katastrofy.